Pobicie a udział w bójce

 

Pojęcia bójka i pobicie nie stanowią tożsamych pojęć z punktu widzenia prawnokarnego i pojęcia te odbiegają od potocznego rozumienia tego typu zdarzeń.

Powszechnie potocznie przyjmuje się, że jeżeli jedna osoba wyrządzi drugiej krzywdę to wówczas mamy do czynienia z pobiciem. Nie to jednak prawidłowe pojęcie z punktu widzenia prawa karnego, gdyż kodeks karny rozróżnia takie pojęcia jak bójka i pobicie. Przy czym żadne z tych pojęć nie odnosi się do potocznie stosowanego pojęcia pobicia jednej osoby przez drugą.

Dla zakwalifikowania czynu jako bójki lub pobicia niezbędne jest zaangażowanie w naganny incydent przynajmniej trzech osób. Jak się bije dwóch osobników albo gdy jeden bije drugiego, nie ma problemu z ustaleniem, kto i jakie spowodował obrażenia u przeciwnika, a w konsekwencji, kto i za jakie skutki w obrębie życia lub zdrowia innej osoby powinien odpowiadać. Problem powstaje wówczas, gdy w czyn jest zaangażowanych aktywnie więcej osób niż dwie[1].

I tak, z bójką mamy do czynienia wówczas, gdy dochodzi do starcia między przynajmniej trzema osobami, które atakują się wzajemnie, występując w podwójnej roli napastników i napadniętych równocześnie.

Z kolei z pobiciem mamy do czynienia wtedy, gdy dwie osoby lub więcej dopuszcza się napaści na inną osobę lub osoby, napaści mającej postać szeroko rozumianych „rękoczynów”, przy czym w przypadku pobicia ma miejsce wyraźny podział ról na stronę atakującą i stronę atakowaną[2].

Sąd orzekający analizując czy w danej sprawie mamy do czynienia z bójką, czy też z pobiciem sprawdza okoliczności związane z samym początkowym etapem danego zdarzenia, poprzez ustalenie czy starcie pomiędzy osobami miało charakter wzajemny czy też jedynie charakter jednostronny. W tym miejscu należy zauważyć, że osoba pokrzywdzona może korzystać w takim zdarzeniu z możliwości obrony koniecznej, zaś z tego uprawnienia nie może z kolei korzystać uczestnik bójki.

Ze względu na charakter obu tych sytuacji (dynamiczny przebieg) bójka może przekształcić się w pobicie, a pobicie w bójkę. Ustawodawca kryminalizuje tylko udział w takiej bójce lub pobiciu, w których następuje bezpośrednie narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu. Skoro już samo narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo jego spowodowania stanowi znamię występku z art. 158 § 1 k.k., to tym bardziej przepis ten ma zastosowanie, jeżeli skutek taki został rzeczywiście spowodowany (wyrok SN z 6.05.2010 r., II KK 278/09, LEX nr 583783)[3].

W praktyce dokonanie prawidłowej oceny prawnokarnej tych dwóch różnych zdarzeń nie zawsze jest łatwe i istnieje poważne ryzyko przypisania niewłaściwej roli w zaistniałym incydencie, a w szczególności postawienia zarzutów i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za udział w niebezpiecznej bójce lub pobiciu nie tylko napastników, ale i napadniętych, jeśli ci ostatni podjęli aktywną i skuteczną obronę, w której ujemne skutki dotknęły także napastników. Dlatego też, jak trafnie wskazuje się w doktrynie, podstawowe znaczenie będzie miało prawidłowe ustalenie, jaki był początek zajścia, w tym w szczególności: kto, kogo i w jakim celu zaatakował. Jak trafnie wskazuje A. Marek: „Jest to tym istotniejsze, że osoby napadnięte mają prawo do skutecznej obrony, może się więc zdarzyć, iż uzyskają one przewagę, co nie zmienia automatycznie ich roli, chyba że atak już ustał, a pierwotnie napadnięci atakują pokonanych przeciwników dla wywarcia zemsty (stają się wówczas napastnikami). Osoby zaatakowane w ramach pobicia nie ponoszą odpowiedzialności za naruszenie nietykalności cielesnej i obrażenia zadane napastnikom, gdyż znajdują się w sytuacji obrony koniecznej (art. 25 § 1). Inaczej jest w wypadku uczestników bójki, którzy zasadniczo nie mogą się powoływać na obronę konieczną, gdyż każdy z nich znajduje się w sytuacji zarówno napadniętego, jak i napastnika. Jednakże uczestnik bójki, który odstąpił od czynnego w niej udziału i następnie został zaatakowany przez osobę lub osoby uczestniczące nadal w zajściu, a który w stosunku do tego, dającego się wyodrębnić, niebezpiecznego ataku podjął działanie obronne, może powołać się na tę instytucję”. Działaniem w obronie koniecznej w ramach bójki będzie także interwencja w celu położenia kresu bijatyce albo obrona osoby niezdolnej do dalszego udziału w bójce bądź odciąganej od udziału w bójce (zob. wyrok SA w Krakowie z 26.03.2013 r., II AKa 27/13, KZS 2013/6, poz. 80)[4].

Nie można jednakże mówić o działaniu w celu zapobieżenia bójce, gdy osoba postronna, interweniując w niej w celu udzielenia pomocy jednemu z jej uczestników, po odparciu zamachu na nią samą przez innego z uczestników bójki, goniąc go, gdy ten już oddala się z miejsca zdarzenia, bije go dalej, a następnie, gdy ucieka on samochodem, wsiada do swojego pojazdu i kontynuuje pościg, nie interesując się przebiegiem zdarzenia odnośnie do pozostałych uczestników bójki. Tego typu działanie jest w istocie włączeniem się do bójki jedynie w celu niesienia pomocy jednemu z jej uczestników, a nie działaniem przeciw bójce, przy którym może wchodzić w grę obrona konieczna (wyrok SN z 2.04.2009 r., IV KK 397/08, LEX nr 491546).

 

 

Autor:

Adwokat Wioletta Jarosz-Cecuła

 



[1] Konarska-Wrzosek Violetta (red.), Kodeks karny. Komentarz, wyd. III, LEX 2020,

[2] Konarska-Wrzosek Violetta (red.), Kodeks…, op. cit.,

[3] Mozgawa Marek (red.), Kodeks karny. Komentarz aktualizowany, LEX 2022; Gardocki, Bójka, s. 457,

[4] Konarska-Wrzosek Violetta (red.), Kodeks…, op. cit.; A. Marek, Kodeks Karny. Komentarz 2010, s. 290–291,